
Czym objawia się kacheksja onkologiczna?
Kacheksja nowotworowa jest jednym z częstszych powikłań nowotworowych, które zależy głównie od lokalizacji nowotworu — najczęściej można ją zauważyć u pacjentów z rakiem trzustki, rakiem żołądka, rakiem gruczołu krokowego, rakiem płuca oraz rakiem okrężnicy. Kacheksja nowotworowa, czyli charłactwo to wyniszczenie organizmu na skutek zaburzeń metabolicznych doprowadzających do znaczącego, aczkolwiek niechcianego spadku wagi, co wpływa na pojawienie się niskiej odporności organizmu oraz narastającego osłabienia. Jak rozpoznać symptomy kacheksji nowotworowej, i jak ją skutecznie leczyć?
Kacheksja nowotworowa najczęstsze objawy
W przypadku pacjentów onkologicznych cechą charakterystyczną postępującej kacheksji nowotworowej jest hydroliza białek w mięśniach, co przyczynia się do znacznego spadku masy mięśniowej na skutek zaburzeń metabolicznych. Zaburzenia łaknienia będą widoczne w całym organizmie, ponieważ dojdzie do niedokrwistości, spadku białka całkowitego czy spadku liczby leukocytów. U osób cierpiących na kacheksję nowotworową pojawią się niepokojące objawy związane z ciągłym znużeniem i brakiem sił — chory będzie tracił motywację do życia, a także do zmagania się z chorobą nowotworową, co znacznie zmniejszy jego rokowania. Do najczęstszych objawów kacheksji nowotworowej można zaliczyć anoreksję, obniżenie masy mięśniowej, jak również niski wskaźnik beztłuszczowej masy ciała czy zły stan ogólny chorego.
Jak wspierać pacjenta z kacheksją nowotworową?
W przypadku kacheksji nowotworowej niezwykle ważne okaże się nie tylko leczenie farmakologiczne, ale również postępowanie niefarmakologiczne. W leczeniu niezwykle ważną funkcje pełnią bliscy chorego, którzy powinni zachęcać go do jedzenia, aczkolwiek nie zmuszać. Warto zadbać o to, aby potrawy były podawane estetycznie i miały atrakcyjną formę. Przyjmowanie posiłków powinno być ważną formą aktywności społecznej, z której pacjent powinien zacząć czerpać radość.
Komentarze
Ciężko jest namówić osobę chorą na nowotwór do jedzenia i ciężko jest patrzeć jak się męczy...ale trzeba próbować mimo wszystko.